31 stycznia 2010

Nowości i takie tam..

Witam serdecznie w niedzielny poranek:) Dawno nie pokazywałam co nowego w naszych czterech kątach, więc już nadrabiam.
Daria przysłała mi czadową króliczkę w moją ukochaną krateczkę. Słodka jak każda jej praca.
Dziękuję kochana:*
A Wy zobaczcie same, jakie cuda cioteczka ta tworzy.
http://darsi-kolorowezacisze.blogspot.com/



Na parapecie zrobiło się iście wiosennie:))) Napawam się widokiem i zapachem tych cudów:)



I dalej w temacie krateczki- wymodziłam takie oto podusie-fajnie się je szyło. I myślę, że nawet nieźle wyszły:P




No i druga-mężowa:)





Nadszedł czas na zmiany w naszym mieszakniu i życiu. Życie sprawiło nam niespodziankę, na którą jakiś czas już czekalismy i o której napiszę w najblizszej przyszłości...
A mieszkanko-byly babciny pokoik stał się namiastką gościnnego- pokażę go w najbliższym tygodniu.
Przedpokój nadal czeka na litość, czyli urlop męża;/
Ale....nie ma tego złego.....
Pozdrawiam,
spokojnej niedzieli

21 stycznia 2010

LITEROWANIE...

Popełniliśmy z mężem takie oto literki:)
On zajął się wycinaniem, a ja szlifowaniem i resztą-malowaniem, przecierkami. I stwierdzam, że nawet fajnie wyszły, mimo nierówności.




Kolejne wykonamy z innego drewna, bardziej konkretnego. Unikniemy zadziorów.
Mimo krzywizn i tak jestem zadowolona z efektu:)





A  i moje tulipanki rozwijają sie w mega szybkim tempie:)
Wiosna blisko:))))))))))




Pozdrawiam wieczorową porą:)

P.S. Szyld jeszcze się robi:)

19 stycznia 2010

Niebieskości, powiew wiosny i szycie...

Jak w tytule-wiosna zaczyna się i u nas:) Okupiłam się w kolejne wiosenne zwiastuny-oczywiście w Biedronce:P Na parapecie zagościły szafirki, tulipanki i narcyzy. Mam nadzieję, ze szybciusio rozkwitną i będą cieszyły nasze oczy.


A kuchnia...dostała niebieskości i kolorki:) Wiosenny zestawik herbaciano-kawowy fajnie wpisął się w biel kuchni. Generalnie do białych ścian wsio pasuje:) Ale odkrycie-jakiej bym porcelany nie wstawiła, zawsze bedzie świetnie grała z tymi ścianami. Inna sprawa-brudzą się wstrategicznych miejscach-przy piecu, stole i kuchence gazowej-ale z czasem coś innego tam wymyślę:) Póki co sukcesywnie odmalowywuję i szoruje:)







I dość dawno poszyłam podusie i domki. Chyba jeszcze w listopadzie. Nie zdążyłam ich jeszcze pokazać, więc dziś to czynię. Lalę Zosię Barti wszędzie nosi i karmi:) bo ona z gadających i ruszających buzią.

Pozdrawiam serdecznie i miłego tygodnia:))

15 stycznia 2010

REKLAMAAAAAAAA

Serdecznie zapraszam na nowe blogi moich wirtualnych kumpelek:)
Są to zwariowane mamusie tworzące różne cudeńka:)

POLECAM:)))))))))))

Daria-http://darsi-kolorowezacisze.blogspot.com/

Basia-http://niespokojnadusza-delfina7.blogspot.com/

12 stycznia 2010

KIEDY MĄŻ ŻONĘ ZDENERWUJE....

ta idzie do kuchni-swojego królestwa, odpala maszynę i szyje:P
Niedzielnego wieczoru powstał kolejny dwustronny drobiazg do kuchni- wyściółka koszyczka śniadaniowego:)

Czy Wy też tak macie, że wszystko co jest do zrobienia w domu(w naszym przypadku zaczęty 2 mies.temu remont w przedpokoju) małżonkowie odwlekają w czasie??
Czy tylko mój typ tak ma??
Drażni mnie już szarość gipsu na ścianach, prowizoryczna zarówka zamiast lampy, nieskończony sufit, niewstawione drzwiczki szafek, generalnie rozgardiasz.
Wrr;/;/;/
Miłego wtorkowania:)))

10 stycznia 2010

KONIEC LENISTWA

mam taką nadzieję:P Wczoraj w moim domku zagościł promyk wiosny-mimo śnieżycy za oknem. Teściowa uszczęśliwiła mnie narcyzami z popularnej Patronki(P=B).
Juz nie mogę się doczekać kiedy urosną:))

Wczorajsze dopołudnie upłynęło mi na szyciu:) Bardzo dawno nie robiłam tego. Zapragnęłam podkładek pod talerze-z braku wiklinowych i niemożności ich dostania nigdzie(o tych z poprzedniego posta myślę) popełniłam materiałowe:)

W wirze tym doszyłam też podkładusie pod kubaski:P Wszystko dwustronne: kratkowo-kwiatowe:) Wiosenne:)

Pozdrawiam gorąco, przesyłam moc wiosennego ciepła:)
buziaki


2 stycznia 2010

W nowym roku....

Na początek dziękuję za płynące z Waszych serc życzenia:) Odwzajemniam je równie ciepło i serdecznie:)

Plany na kolejny rok poczynione, teraz tylko trzeba je zacząć powolutku realizować.
Oby się udało to, czego tak pragniemy..


Zapraszam do naszej mini-galerii na poświąteczne zakupki:)
//http://www.magicznedrobiazgi.decoart.pl/

Girlandy sercowe szczególnie polecam:P



A i poszukuję takich wiklinowych podkładek pod talerze-jakbyście gdzieś je widziały byłabym wdzięczna za namiar. Zauoczyły mnie w jakiejś gazecie i non stop do niej wracam i cieszę oczy.
Przydałyby mi się:) i te materiałowe pikowane także:P Uszyję sobie:P
Zima na kazdym kroku nas zaskakuje. Wczoraj pojechaliśmy do lasu żeby poddać się totalnemu szaleństwu:) Bartek miał frajdę większą niż na osiedlowym placu. Mama przemarzła, tata twardziel-bez czapki i rękawiczek-nieustannie gorący:)
Dziś śnieg sypie nieustannie-dobrze w domku odsapnąć, pomarzyć, zaszyć się przy choince.
Piękne widoczki o kazdej porze roku








Pozdrawiam cieplutko:)
asik