24 maja 2010

Poniedziałkowe popołudnie...

Miło upłynęło, mimo tragedii jaka nas wokół otacza. Współczuję tym wszystkim ludziom, których dotknęła wielka woda.. Moją Wielkopolskę na szczęście w większości ominęła.. Tragedia niewobrażalna, postanowiłam więc odciagnąć myśli od tego, co w mediach.

Na poprawę nastroju-storczyk-dostałam od mamy:) Po trudnym czasie dla mnie-oczekiwań i niepewności co do cukrzycy ciążowej, okazało się że jednak mnie oszczędziła:))) I potwierdziło się, że Bartek będzie miał brata:)
Fajnie-dwóch chłopaków dogada się, lepiej niż duet mieszany-tak myślę i mam nadzieję:)

Postanowiłam nie zamartwiać się, wziąć się za jakąś robotę. I na pierwszy ogień poszedł nie dokończony przedpokój.




Zostały nam w sumie 2 ściany-z rozkutymi prądami do plombowania i wieszakowa. Wieszak upatrzyłam sobie inny-tez Ikeowy, ale czarny i metalowy. z braku możności jechania do tego przybytku wykorzystałam to, co posiadałam w domku. Deskę, wsporniki najzwyklejsze i Leksvika bez użytecznie leżącego. No i mam ścianę zagospodarowaną:)




Paździeżowa komoda musi chwilowo tutaj zostać- mieści wszelakie cuda dla maluszka-ciuszki na pierwsze miesiące życia-bodziaki, portaski, sweterki i inne. Kocyki, kombinezoniki, śpiworki, pościele nie pomieściły się niestety i wylądowały w pojemniku pod łóżkiem. Tak sobie myślę, że nawet za dużo tych ubrań i wszelkich przydasi..ale jak się oprzeć tym maleńkim słodziznom w sklepach?? Zna któraś sposób??:)




I tu taki ogląd na ramki raz jeszcze:) Staję tak sobie czasem i nie mogę się napatrzeć:) Na ten mijający czas i na moich chłopaków..



Pozdrawiam serdecznie




8 maja 2010

Sukces-urosły:)))

Przyszedł maj, a z majem bzy.....
Mimo płaczacego nieba przyroda zaskakuje nas ferią barw, soczystością zieleni. Z wioskowych wojaży dotargałam do domku pęczek białego lilaka:)
Ale wiecie, co...albo ze mna coś nie tak, albo on nie pachnie tak intensywie jak kiedyś;/;/



Moje marcowe nasionka wreszcie zaczęły rosnąć intensywnie:) Przedstawiam mini hodowlę kuchenno-okienną:) Tadaaammm....
Bazylia& szczypiorek
Te pachną niesamowicie i tak samo smakują:)


A i plenerowe zdjęcie majowego ciasta-drożdżowe z rabarbarem:PP

Pychota:PP Powiększcie zdjecie i częstujcie się:)


Pozdrawiam zycząc udanego weekendu:)

asik




3 maja 2010

Ciut więcej...sypialni..

Długi weekend przyczynił się w naszej rodzince zarówno do pracy jak i odpoczynku.
Łuki zamontował w sypialni półeczkę stareńką jak świat-jeszcze po babci jego-nadgryzioną zębem czasu i kołatkami.
Dobry rok temu ją odnowiliśmy i tak sobie leżała czekając na miejsce. Oby tu było jej dobrze..



Postanowiliśmy, że sypialnia będzie nieco anielska-upolujemy więc z czasem więcej ramek, główek aniołów. Na dziś dzień ściany przy łóżku wyglądają tak:



I zbliżenie dziurawej półeczki i serdusia-mojego ostatniego tworu:)

Wreszcie kilka fotek łóżka i nabytku-narzutki z podusiami, którą nie miałam okazji jeszcze się pochwalić:)



A tak będzie wygadał kącik do karmienia maluszka:) zaraz obok stanie łóżeczko. Kącik Bartkowy pod skosem jest niezmienny-dobry schowek na wszech zalegające kolorowe zabawki.








Miłego poniedziałkowania:)
Pozdrawiam