28 grudnia 2010

POŚWIĄTECZNIE

Witam poświątecznie


Na ten szczególny czas zniknęłam z blogowego świata. Nie ze względu na szaleństwa kulinarne i brak czasu. Ze względu na to, żeby do końca się nie zatracić, nie gonić, choć na chwilę się zatrzymać.




I udało się:) 
Były świece, był klimacik powtarzany od wczesnych godzin godzin popołudniowych.
Było bardzo spokojnie, słodko.




Sielsko-anielsko, śnieżnie, czysto, biało.




Choinka też była biała z czerwonymi akcentami.




No i słonka nasze najukochańsze
Maciek w Wigilię skończył 3 miesiące:)




Biało, biało tylko oni kolorowi:)


I jak nie kochać takich cmokasów:))



Miłych poświątecznych dni życzymy, dziękując za życzenia:)

12 grudnia 2010

Krok po kroku, krok po kroczku, najpiękniejsze w całym roczku...


Znacie ten tytuł?
Jeśli nie(w co wątpię ) to zapraszam do wysłuchania http://www2.polskieradio.pl/trojka/idaswieta/
Coraz bliżej ten MAGICZNY CZAS, czas który mija bezpowrotnie..


Mikołaj przyniósł mi to, co od dawna chciałam:)
M.in. paterę z kloszem




 Pierwszy raz piekłam krajankę piernikową i pierniki bakaliowe, polane lukrem z rumem. Całkiem inny smak od dotychczas znanego.
Całkiem dobre:)


Cyprysy powędrowały na drugie okno, dostały towarzystwo aniołów i girlandę z lampkami. Każdy wieczór celebruję w spokoju w takim oto klimacie:


I piernikowa relacja z pola bitwy:)
Bartek dzielnie asystował. 


Śmiechu, zabawy było co niemiara. Dmuchanie mąki i rozsypywanie wkoło sprawiało największą frajdę.
Maciek w tym czasie słodko spał:)



A po pieczeniu trzeba było posprzątać... co było już mniej radosne;/


Obmyślam menu świąteczne.Podzielcie się swoimi przepisami na smakołyki.


Pozdrawiam z aromatem mandarynek i świec