27 lipca 2009

Ogóromania c.d.

no udało się:) gdybym jeszcze tego bloggera umiała więcej obsługiwać...ale jest ok na razie. Na pierwszy plan zasłonki i karnisz-kremowy, z przecierkami-których nie widać, bo zdjęcie jakieś takie..
Przygotowania do ogórkowego show:) Koper postał kilka dni :) Śliczny bukiecik:)
No i produkt finalny-kiszone i mizeria:) Muszę tylko ubrać wieczka i do piwnicy-niech czekają na zimę:)
Miłego poniedziałku:)






26 lipca 2009

Ogóromania


witam po chwilowej przerwie:)odsapnęłam troszkę, nabrałam dystansu do świata, rozleniwiłam się na maxa...eh.... bezcenny czas:)Ale pora wracać do normalności:)

Ruszyłam z kopyta-od rana akcja ogórki. Mąż spoglądał z łóżka i poklepywał się po głowie, a ja buszowałam w kuchni. Ostatnio zrobiłam ogórasy słodko-kwaśne z pomidorkiem-zapomniałam obfocić.A dziś kiszonych nieco i mizerii na zimę. Ogórasy na zimę muszą być:P i tyle:PNa następny tydzień przerobię ogórki na pikle-muszę poczekać aż troszkę podrosną i pogoda się wyklaruje. Bo dziś znów chmurzasto i zimno:(A i wreszcie po 4 miesiącach od malowania pokój komputerowo-książkowy doczekał się karnisza. Mam nadzieję, że zapał męża nie będzie słomiany i wystarczy go na wyczekiwany przedpokój.Miłego popołudnia dla wszystkich:)

17 lipca 2009

Słodkości:)



Wysmyczyłam dziś z rana krawaciki serowe. Najprostsze w świecie. Gotowe ciasto francuskie, 2 kostki śmietankowego sera zmixowałam z cukrem(na oko) i wbiłam w to jajko. Pokroiłam na kwadraciki-małe, nadziałam i kleiłam jak pierogi. Upiekłam w jakieś 20 minut. Ot i wsio:)

Prosto i szybko:)

Mąż się ucieszył z takiego nietypowego pół prezentu urodzinowego:)

Miłego weekendowania:) Zmykamy na wieś, marny tam dostęp do netu:(

Ale szybko wrócę i nadrobię zaległości:)

15 lipca 2009

Dziewczęce klimaty:)




Obiecałam i pokazuję z małym poślizgiem pościel, którą upolowałam w SH nówkę-sztukę.
Spodobała mi się od pierwszego wejrzenia:)
No i mam:)

I mały drobiazg od koleżanki:)Na zachętę, żebym w ciążę zachodziła. Gdyby wszystko było proste...


Ale pościel cieszy:) Jest duża, więc czasem pod nią śpię:P


11 lipca 2009

Oględziny kuchni











Obfociłam zgodnie z prośbą kuchnię-trochę niechętnie, bo jest nie taka, jakbym chciała. Ale pokazuję Wam:) Jak wcześniej pisałam-ma 2 wnęki-jedna ta z szafką przy zlewie-druga z półkami-jeszcze zielona-będzie zasłonięta roletą rzymską-tylko mąż musi przywiercić deseczkę:P a zawsze wymiguje się brakiem czasu:( Zamiast szafki przy półkach chcę postawić witrynkę-jak jakąś oblukam na szrocie-tylko co wtedy z tą wnęką zrobię..




Zamiast brązowej szafki przy zlewie-celowo niemalowanej-stanie zmywarka.




Stolik wyleci, jak stary babciny skończy się remontować. Uświadomiłam sobie właśnie, że mamy sporo mebli które zaczęliśmy odnawiać, ale ciągły brak czasu nie pozwala skończyć;/ Może jak Łuki będzie miał urlop uda nam się:) oby...




Aaaaaaaaaa...mam fajne łóżko z kutego metalu-w stodole u teściów-jak ich nawiedzę cyknę fotkę i uśmiechnę się do WAS o kolejną radę:P




Tymczasem życzę miłego weekendu:) i pięknej pogody ducha:))))












8 lipca 2009

Kawka burzowa:)




Musi być mocna, bo pogoda nam płata znów figle. Wstałam o 5:30-maskarycznie wcześnie dziecko mnie dziś z łóżka wyrzuciło:( Ale kawka postawiła mnie na nogi:) Wyszperałam z pochowanych kartonów białe elementy zastawy po babci. Nie pamiętam, czy były tam duże talerze obiadowe, czy to taki kawowy zestaw. Babcia też nie kojarzy...hmm... poszperam jeszcze u teściowej-może tam uchowały się podobne śliczności.


Miłego popołudnia:)

7 lipca 2009

Misiowo:)




kolejna odsłona Bartusiowych(a raczej mamusiowych) miśków:)


Lubię każdego z nich-jedne starsze, inne mniej, ale uwielbiam je:)


Z racji, że Barti już śpi, a nie chce mu tam hałasować-przyniosłam je do pokoju komputerowo-książkowego i sfociłam.Już widzę, jaki kiedyś tam pokoik mu wysmyczę:) Tylko....będzie starszy i pewnie mamusię wyśmieje za miśki:) Póki co-on z tych przytulańskich i każdego z nich głaszcze, tuli i mówi 'kocham':) słodki syncio:P


zobaczcie, jak słodko śpi:)


A i mam dziś okazję do świętowania:) Mam wreszcie własność mieszkanka:))))))


Hurrrrrrraaaaaaa!!!!

Czasoumilacz :)




Kupiłam sobie budzik, zwykły ikeowy-wszystkim powszechnie znany.Jako, że do ikea mam daleko, zamówiłam na allegro. Zagościł na razie na kuchennych półkach, ale po zmianach w sypialni i przedpokoju znajdzie gdzieś tam nowe miejsce.Mam prośbę do czytajacych-doradźcie mi, jaki kolor zdjęć mam dać na ściany w przedpokoju. Po remoncie będzie tam galeria rodzinnych fotek, ramy mam białe i czarne-ściany będą magnoliowe z duluxa, zegar czarny dworcowy, szafki na liczniki-białe, szafa wnękowa biała.Co do wieszaka i lustra nie wiem jeszcze. Ale chyba malnę te stare na biało i zrobię przecierkę. A i moje chippendaile będą tam stały(kilka postów niżej). No i ta galeria pierwotnie wyglądać będzie tak, jak widać. Myślę intensywnie nad zdjęciami, jakie tu zamieszcze:) Na pewno ślubne-retro:P, Bartkowe, może kawałek starych rodzinnych-pamiątkowych... niezdecydowana jestem do końca..eh..te moje rozterki:(

2 lipca 2009

CHŁODNIK NA UPAŁ


Uffff......jak gorąco...... Wreszcie lato, ale jak dla mnie za duszno i parno, niezbyt się czuję przebywając na dworze;/ Na dzisiejszy obiad zrobiłam chłodnik, wszystkich nas podniósł na siłach. Zaserwowałam do niego ziemniaczki z koperkiem, a że mąż mięsny to dodatkowo kotleciki z fileta. Nie zdążyłam wszystkiego obfocić, bo zniknęło w mgnieniu oka.Chłodnik robi się w miarę szybko. Mój przepis:* 2 buraczki starte na dużych oczkach i podgotowane w odrobinie wody z cytryną *starte małosolne ogóraski-u mnie 5 sztuk średnich *pęczek rzodkiewek *koperek świeży *szczypiorek *sól, pieprz, cukier, sok z cytryny *gęsty jogurt naturalny

Smacznego