30 września 2009

Rocznicowo:)

Obchodzimy dziś z Łukim trzecią rocznicę ślubu:)
Miło powspominać:) Tego dnia było pięknie i cieplutko. Nie tak, jak dziś..ale nie ma co narzekać:)

Przedstawiam Wam 1/3 mojej przyszłej przedpokojowej ściennej galerii. Myślę, czy by jeszcze nie ubogacić tych zdjeć passe-partout.. i nie wiem...

To moje ukochane zdjęcie-to z ławeczką:)
Miłego środowanka:)A ja zmykam upichcić jakiś dobry obiad i ciasto:)

29 września 2009

Wreszcie jest...podusia i ...

Po 4 męczących dniach szycia i regulowania maszyny, wreszcie jest!!!! Podusia do kompletu z poprzednią. Nie mam już siły na tę maszynę. Coś dzieje się z górna nitką- nie przechodzi przez taki haczyk i często ucieka z dużego ucha. Macie może pomysł czym to jest spowodowane i co z tym zrobić?
Przesadziłam również wrzoski. Dostały sosjerki jako doniczki:)




A i koszyk dostał nowy kolorek. Ostatnio mam manię fioletu, brudnego różu... no i oto efekty:)

I dla 13 tki ponownie kubeczki-jeden się wyszczerbił;/ i wylądował dziś w koszu;/
A i na planie mężowskie grzybobranie:)



Miłego wieczoru i do jutra:)


26 września 2009

Dzień dobrze zaczęty:)

To oczywiście taki, który zaczyaczyna się od kawki i leniwego śniadanka:)
Na to drugie nie zawsze mam czas, ale staram się czasem coś skubnąć:P
Tak za mna wczoraj chodziły zmiany na półkach kuchennych, jakieś nowe aranżacje... i zmieniłam:)
Zwykła, drewniana tacka kupiona w Biedronce dawno, a na niej kawowe inspiracje. Rozgrzewające, bo ze świeczuszkami i pomarańczową skórką. I jak dla mnie energetyzujące. Brąz i pomarańcz tak na mnie działają.
Teraz chłodek poranny nam nie straszny.
Dopiję kawkę i.... idę szyć.


Mam nadzieję niedługo pochwalić się co mi wyszło..
Tymczasem miłego sobotniego lenistwa:)

20 września 2009

Podusia i wyróżnienie:)

Serdecznie dziękuję MARTAR z MY NEW HOME za to wyróżnienie:) Zrobiło mi się cieplej na serduszku, gdy je dojrzałam:)
Chciałam je przekazać w szczególności:
Alizee, Pauli, 13tce, Madzie i Kopciuszkowi i wszystkim do których zaglądam:)


Niedziela zaczęła się dla mnie pracowicie. Mąz pojechał na budowę działkową mojego ojca, a my znów sami. Wymyśliłam sobie kiedyś podusie z napisem. I ją zrobiłam. Ze starych spodni lnianych i białego lnu, koronki i wyszyłam napis sweet. Tak sobie myślę, że popełnię jeszcze kilka takich poduszek-z róznymi napisami. Literki trochę krzywe, ale to mój debiut. Proszę więc o wyrozumiałość:)

Miłej niedzielki:)

My póki co domkujemy-aż do powrotu taty.. byle szybko...

18 września 2009

Jesiennych klimatów c.d.

Jesiennego wrzosowiska u mnie ciąg dalszy. Czekam za niedzielą, kiedy to pojadę na wieś i dotargam do domku resztę wrzosków. Zawsze zapominam ich przywieźć-a czekają już chyba z miesiąc przesadzone w korytko-będą idealne na okienny parapet.
Pichciłam wczoraj nieco dłużej w kuchni i postanowiłam coś zmienić:)
Wrzosy dostały osłonkę, nowy kwiatek jakoś tak niesfornie rośnie wyginając się we wszystkie strony:) Chyba złe miejsce mu obrałam...


Ubiegłej niedzieli pojechaliśmy do marketu budowlanego w poszukiwaniu retro baterii wannowej. Pasującej do reszty łazienki nie znalazłam, za to mąż wypatrzył fajne kubeczki-niestety były tylko 3 ostatnie. Ale fajne mają rysuneczki:) Na zdjęciu pozują 2, bo z ostatniego Barti akurat pił kakao:P

Muszę je fajniej obfocić, bo jakieś rozmazane wyszły:P
Pozdrawiam piątkowo i miłego weekendowanka życzę:)))
asia

15 września 2009

Moja jesień

Witam serdecznie:)

Korzystając z uroków lasu i niedzielowanka nacięłam nieco wrzosu i splotłam wianuszek:)
Świetny kolor:) Mój ostatni fioł:P


Moje storczyki tez w otoczeniu jesiennym.. w mchu:)

Wianek wędruje z miejsca na miejsce-nie mogę się na niego napatrzeć:)




Wielką słodko-materiałową niespodziankę zrobiła mi YRSA. Dziękuję za przepiękne materiały:)
Wykorzystam je najszybciej jak się da:P
A słodkości pożarłam razem z babcią i Bartkiem-nie dotrwały do zdjątka:P
Raz jeszcze dziękuję:))



Dziewczynki-życzę Wam pogodnej jesieni-takiej, jaką mam za oknem.
Chłodną jednakże słoneczną:)
I uśmiechu na buźkach mimo trudów życia.
Pozdrawiam

12 września 2009

Gruszkowo-śliwkowo

Witam serdecznie w pochmurną i zimną sobotę. Mam nadzieję, ze cała jesień nie będzie tak wyglądała..
Ostatnie dni upłynęły mi na przetwórstwie:) Zapełniłam więc piwnicę powidełkami, konfiturą gruszkową z przepisu Alizee i kompotem gruszkowo-śliwkowym:)


Tu tylko próbka tego, co w ostatnim tygodniu zapełniło piwniczne półeczki. Szkoda, ze piwnica blokowa nie jest na tyle duża, żeby poukładać jakoś artystycznie słoiki:/


Marzą mi się półeczki z wiklinowymi koszykami, wszystkie ozdobione piękną koronką albo materiałowymi kapelusikami. Zapewne kiedyś to się spełni.

Miłego weekendu Wam życzę:)
Niech słonko gości w Waszych serduszkach mimo niepogody
Pozdrawiam
asia