Tak, dobrnęłam do setnego posta. Obolała, opuchnięta, trochę niedospana, nosząca słodki ciężar pod sercem:) Jutro kolejna wizyta u gina-mam nadzieję, że całkowitego zakazu poruszania się nie dostanę.
Dziękuję za Wasze słowa wsparcia, pozytywne fluidy, myśli:)
Dziś podziękowania, a w kolejnym poście obiecane candy dla stałych czytaczy:)
Niedziela zaowocowała pracą na działeczce i powolnym kończeniem wrzosowiska.
Doszły wrzoski liliowe-intensywnie zielone, żółta różyczka The Fairy-okrywowa, mnóstwo kory sosnowej i szyszki
I najśliczniejsze chyba dotąd wrzosy, jakie udało mi się kupić-szare, zamszowate:) Powiększcie zdjęcie-efekt bombowy
Nadszedł czas na przesadzanie iglaków, więc aurea nana powędrowała koło cisa, daniki i golden carpet
Piękny liliowy wrzos, gęsty kwiatostan i te szyszki... kawałek lasu..
I królowa wśród nich:) Jasnoróżowa okrywowa :) Pączki dopiero rozkwitają:)
A tu podgląd na wrzoski
Pozdrawiam ciepło, nas znów dopadło przeziębienie;/ Kurujemy się naturalnie.
Miłego tygodnia
18 komentarzy:
Joasiu, ależ tam u Was przepięknie. Z każdym tygodniem widać jakieś zmiany...Coraz przytulniej się robi na waszej działeczce. Uwielbiam wrzosy, fajnie,że kompletujesz różne odmiany, niezmiennie kojarzą mi się one z książką M.Rodziewiczówny -Wrzos i historią pewnej miłości:) Trudno uwierzyć,że jeszcze Ci się chce cokolwiek robic w tak zaawansowanej ciaży...Pozdrawiam serdecznie:)
Ślicznie rozrasta się Twoje wrzosowisko:-)
Gratuluję setnego posta i niecierpliwie czekam na Candy.
Cieplutko pozdrawiam.
Pięknieje w oczach Twój ogródek!
Wrzosy to także moja miłość:)A te "zamszowate",jak je nazwałaś:) naprawdę są przepiękne-u mnie też rosną.
Pozdrawiam serdecznie.
Kuruj się i trzymaj się ciepło :)) A ogród wygląda coraz ładniej :))
piękny ogród, szkoda że mój monitor ma "kopnięte" kolory bo pewnie są jeszcze cudniejsze niż ja widzę:)
i życzę dużo siły jeszcze trochę i będzie"lżej":)
Coraz piękniej na Twojej działeczce.Ja też w tym roku chcę posadzić u siebie kilka wrzosiczków!!
Pozdrawiam
Oj - czekałam na to wrzosowisko , sama wiesz ... Uwielbiam te klimaty (:
KTOS TU SIE NIE OSZCZĘDZA WCALE, prosze wyhamować wreszcie . Gratuluję setnego posta. Sto lat , sto lat ...
Uścisków moc posyłam i pozdrowień podwójnych
Trzymajcie się cieplutko Asiu. Buziaki!
Zapraszam do siebie w wolnej chwili na zabawę blogową "Lubię" :)
Asiu, ja tez zapraszam Cię do zabawy!
Buziaki
Asiulku kochany martwię się o Ciebie! takie wieści czytam, że się zdenerwowałam bardzo... ja Cie proszę oszczędzaj się kochana! chuchaj na siebie i dmuchaj!moc pozytywnych myśli wysyłam i nie wiem jak ja będę pracować, gotować i co tam jeszcze przez najbliższe tygodnie jak stale kciuki będę zaciskać? :)
buziaki!!!
Piękne wrzosowisko! Mam ochotę na choć miniaturkową jego wersję na swojej działeczce:) No i trzymaj się!
Dziewczynki Kochane, dziękuję za komentarze. Hm...no przypiliło mnie i muszę sie pooszczędzać trochę, żeby rozwarcie mi nie szło;/ Jeszcze tylko kilka dni i będzie bezpieczny czas na poród.
eh..przegięłam wiem, zbyt dużo wzięłam na siebie, na nas...
Ale jestem dobrej myśli, musi być dobrze. Dobre Dusze wszak mnie wspierają:)
Dziękuję i pozdrawiam
Dużo zdrówka Asieńko. Twój ogród przybiera formę tego wymarzonego chyba :). jednak oszczędzaj siły.
Piękne wrzosy - jesień czuję :)
Cudowny ogród... i tyle pracy włożonej :)
Rewelacja!
Zapraszam do zabawy w "Lubię.."
Pozdrawiam gorąco
Kolejna bloggerka w ciąży! Super!
Ja też zapraszam do zabawy 10 x lubię:
http://magiadomu.blogspot.com/2010/09/zaproszenie-do-zabawy.html
Wrzosowisko jak marzenie!:)Prywatny kawałek lasu...Jak fajnie!:-)))
Dbaj o siebie i uważaj na siebie!
Buziaki
urocze to Twoje wrzosowisko!:)
Prześlij komentarz