15 lipca 2010

KOLEJNA ODSŁONA I....MÓJ BRZUŚ:)


Witajcie na nowo w blogowym świecie:)  Wolny czas spędzamy na działeczce, ale po upalnym jednym weekendzie dopadły nas paskudne choróbska i trzeba było wrócić do domku.
Dziś zgodnie z obietnicą domek:) Żadne tam cudo-typowy  wytwór działkowy-taką chatynkę tam zastaliśmy-z czasem zmienimy:) Jak wszystko:)
Zapraszam

Boczna strona-tu krany i węże do podlewania
A i firanka z okna wywalona już


Tył-"wychodek" i narzędziownia, z boku kompostownik i szambo.



A tu na życzenie ja i mój brzuś:) Zaczynamy właśnie 29 tydzień ciąży-brzuch do wielkich nie należy, ale syncio rośnie duży:) 


Tu konkretniejsza odsłona:P
Przepraszam za mega wymęczenie, ale mam już syć upałów-jak jesteśmy w domku nie wychodzimy na ten skwar-dopiero wieczorami. A jak pomyślę, że czeka mnie szykowanie wyprawki-wiecie-przepranie wszystkiego, prasowanie, szykowanie torby, itd, to mnie telepie.

 

Ochłodzenia na kilka dni poproszę, bo w tym upale walczenie z katarem i kaszlem jest mega uciążliwe..
No i roślinki potrzebują wody..

Pozdrawiam serdecznie

25 komentarzy:

barbaratoja pisze...

Rośnijcie duzi!!!
tzn Synek tak, Ty niekoniecznie;-)

Unknown pisze...

Kochana,brzuszek ślicznie się prezentuje!Oby tak dalej.

A domeczek ma potencjał,już ja wierzę,że zrobisz z niego cudeńko :)

Buziaki.

delfina pisze...

Asiu , ajki fajurski brzuszeczek . całuje go w sam środeczek i oczywiście Ciebie tez:D

Florentyna pisze...

Witajcie, witajcie:-)
Całkiem okazały synuś Ci rośnie.
Buziaki i uściski dla Was.

Romantyczna Kobieta pisze...

Domek będzie piękny, już to widzę! ;))
A brzuszek cudny! Pięknie Ci w tym stanie ;)

Pozdrawiam orzeźwiająco i życzę mniej upalnych dni, bo dla kobiety w ciąży to musi byc masakra.


PS Ja lubię prasowac, więc zgłaszam się na ochotnika ;))

Kasia z Różności pisze...

Ja tam zmęczenia nie widzę, tylko radosny błysk w oku. Pozdrawiam wszystkich. Groszku-nie dokazuj mamie w ten upał ;)

april79 pisze...

super brzusio:) mój też nie był duży a urodziłam 4 kilogramowego chłopa.a u mnie za oknem właśnie pada życzę żeby i do ciebie dotarł ten deszczyk

Aga robie-bo-lubie pisze...

Jaki to fantastyczny stan! Widać, że Tobie służy- pomimo upałów. Na pocieszenie- tym bez dzieciątka w środku też trudno wytrzymać te upały. A chatynka- nic dodać, nic ująć. Czego chcieć więcej- jeno cienia drzew... i hamak ;-)

aagaa pisze...

Asiulku, swietnie wyglądasz!!! I podziwiam,że tak super funkcjonujesz w takie upały w Twoim stanie.
Buziaki przesyłam

alewe pisze...

Oj życzę zdrówka,bo w tych tropikach i dwupaku ;) chorowanie to męka.
Ślicznie wyglądasz z brzuszkiem :)
pozdrawiam ciepło i przesyłam litr świeżego morskiego powietrza :D

asiorek pisze...

Dziękuję Kochane:))))))) niebo się nad nami zlitowało i dało deszcz:)ale już robi się parówa lekka. Ta noc była fatalna-spałam może z 3godz.
Teraz dogorywam przy herbatce.
ale damy radę:)))pozdrawiam i dziękuję za wizytę.

Atena pisze...

Swietne Twoje zdjecia, brzusio rosnie.
Zycze chlodu, tu w Niemczech od paru dni temp. nie przekraczaja 24 stopni, moze do Polski tez dojda.
Pozdrawiam

domilkowydomek pisze...

Asieńko wielkie głaski dla brzusia w ten upał. Wiem jak się czujesz. Jak byłam w ciązy z Miłkiem i Milką i przypadły też naprawdę wielkie upały. Głównie siedziałam w domu wtedy.
Domek ogarniesz sobie z czasem i zrobisz po swojemu. Najważniejsze , że już jest.

pozdrawiam cieplutko

Wichrowa pisze...

Wasza chatynka fajna z uroczym płotkiem:)
A Ty wyglądasz fantastycznie! Ciąża to cudowny stan, bardzo miło wspominam obie ciąże:)) Życzę Ci chłodniejszych powiewów wiaterku i zdrówka:)

Yrsa pisze...

Asiu , w/g mnie wyglądasz świetnie , aby tak dalej . Przykra dolegliwość katar i angina w taki upał , ale dacie radę . Działka zjawiła się w odpowiednim momencie , zagospodarowana czyli cień jest i dach nad głową , woda pod ręką i inne wygody , a upiększysz ją po swojemu w przyszłym roku .
Pozdrawiam Yrsa

Unknown pisze...

o rany, aleś podobna do Kasi Nosowskiej :)

zazdroszczę brzucha i tego błysku w oku ;)

a domek superowy - jeżeli u mnie na działkach by były takie domki, to od razu lepiej by wyglądały, a tak to stoją rozlatujące się szopy

buziaki

Gosia pisze...

" Brzuszniki" są nawdzięcznieszymi i najpiękniejszymi kobietami na świecie.Pozdrawiam Ciebie i Maleństwo.

Anonimowy pisze...

Moj jest troszke większy(czytaj:znacznie)tyle że zostało mi jakieś 2 tygodnie.Wyprawka prawie zrobiona,torbe tylko musze spakować....A upały masakra wiem co czujesz..juz ledwo się tocze.Pozdrawienia dla Ciebie i maluszka...no i tego lekko wiekszego łobuziaka.

Elle pisze...

Niech "brzusio" zdrowo rośnie :) Gratuluję :)
a na takiej działeczce bardzo przyjemnie :)
Pozdrawiam

Imoen pisze...

Super wyglądasz z tym brzusiem! A chatka ma wielki potencjał. Na pewno wyczarujesz z niej cudo!

Pozdrawiam.

ABily pisze...

Ślicznie wyglądasz.Pewnie pogoda daje Ci sie we znaki, choróbska dopadają ale mimo to cała promieniejesz.3mam kciuki za was oboje:)
Domek nie ma co ukrywac piękny nie jest, ale swój i kiedys przerobisz go jak tam Ci sie podoba i będzie super.Pozdrawiam juz z PL, rzeczywiście gorąco strasznie ale np wczoraj i dzisiaj tak fajnie popadalo,że troszke można odżyc.I chciałam od razu podziękowac za prezenty, sliczne te serducha.Oczywiscie wszystko opisze u siebie na blogu ale póki co jestem przed pierwsza jazda po dlugiej przerwie i sie strasznie denerwuje, w domu malowanie mi sie zaczyna i zupelnie nie mam mozliwości by ladnie je zaprezentowac.Pozdrawiam.ABily

asiorek pisze...

Dziękuję dziewczyny:)))
Brzusiowy lokator kopie niesamowicie, jutro biorę się za pranko ciuszków, potem reszta. Kasiu, a z Kasią Nosowską mnie rozbroiłaś:P Miałam taką kumpelę na studiach, która miała takie same skojarzenie:)
Fajnie, i włosy mam czerwone, jak ona kiedyś:P tylko tyłek szerszy:P

pozdrawiam z domku, łapiąc odrobinę chłodu

GUSIA pisze...

Działeczka i domek rewelacja!!!
Chętnie sama zostałabym posiadaczką takiego:o)
Brzusio bombowy!!! A uśmiech na Twojej twarzy rozbrajający!!!
Cieszę się, że jesteś szczęśliwa :o)
Pozdrawiam gorąco

elisaday79 pisze...

Witam! Świetnie wyglądasz z tym brzuszkiem:) Życzę wszystkiego dobrego, niech brzuszek rośnie zdrowo dalej!:))
I wytchnienia w te upały! U nas od wczoraj jest przyjemnie po burzy, chłodniutko, chyba 25*C, ależ ulga!
Serdecznie pozdrawiam:)

Kinga pisze...

Zdrówka zycze, brzusio rzeczywiscie malutki.
Ale ja tez tak miałam .
działeczka zapowiada się obiecujaco.
pozdrawiam gorąco