19 czerwca 2009

Bartkowa kołderka


Przedstawiam Bartkową własnoręcznie uszytą kołderkę-narzutkę.

Wiem, że nie jest idealna, uszyta pod linijkę. Starałam się, a wyszło jak wyszło;) Pocięłam tatusiowe koszule, spodnie, małą poszewkę na kołderkę:) A tyłem jest stary, gruby obrus.

Chciałam ją przepikować, jednak ocieplina(chyba fachowo to się nazywa flizelina) była za gruba(dałam 2 warstwy) i moja maszyna po prostu nie dała rady.

Mam nadzieję, ze kolejna, którj kiedyś sie podejmę-będzie o niebo lepsza

I może jakaś różowa:P dla przyszłej córeczki.... eh...póki co to sfera marzeń..

Pozdrawiam wszystkich zaglądających:)))))

MIŁO, ŻE JESTEŚCIE:))))))

2 komentarze:

Florentyna pisze...

Jaka śliczna kołderka:-) Podziwiam, bo sama z szyciem jestem nieco na bakier...
Ile czasu zajęło Ci zrobienie takiego pięknosciowego nakrycia?
Pozdrawiam.

Elle pisze...

Piękna :) Podziwiam!