Przerobiłam dziś śledzie -jedne na słodko z rodzynkami i suszonymi śliwkami, drugie w zalewie gajowego-z grzybkami suszonymi, majerankiem, cebulką. Zapewne do świąt nie doczekają, bo mąż je wcześniej spałaszuje. Dokupię i zrobie na nowo:)
A pierniki stoją sobie i dojrzewają:)
Takie niedekorowane lubię najbardziej.
Kolejne okno- w pokoju komputerowym dostało delikatną dekorację, ponieważ tu bedzie stała choinka. No i byłoby zbyt kolorowo.
Miśki zasiadły w byłym babcinym pokoju, z którego w przyszłości zrobimy gościnny.
6 komentarzy:
No pięknie!
Ja czekam na mamę,która w nocy przylatuje,już w weekend weźmiemy się za dekorowanie domku :)
Buziaki z mroźnej Irlandii.
Ależ pięknie Asieńko !!! U mnie termometr właśnie wskazuje -17 stopni a ja przy komputerze i kaloryferku przeglądam właśnie Wasze ciepło-świąteczne blogi ... uhm uczta dla duszy ...
Asiula a jak się robi śledziki w zalewie gajowego?Pierwsze słyszę o takich.Podasz przepis?
U Ciebie jak zwykle miło i sympatycznie!
Pozdrawiam
Uroczo i świątecznie, aż zazdroszczę, że u mnie jeszcze tak mało zrobione :)
A na przepis na śledziki też mam chęć.
Pozdrawiam cieplutko
Dziekuję dziewczynki:) miło słyszeć Wasze szczere słowa:)
Przepis na śledziki:P Notowac proszę:P
Matjasy moczę, kilkakrotnie zmieniając wodę.Pozniej kroję na małe paski. Na oleju smażę cebulkę, dorzucam suszone grzybki albo pieczarki-zależy jakie mam-najlepiej pokruszone-pokrojone w kosteczke.Podlewam, przyprawiam solą, pieprzem, majerankiem,słodka papryką i duszę do miekkości. Jak potrzeba dolewam jeszcze oleju, 1łyżkę cukru i 1łyżkę octu.Posypuję jeszcze rozkruszonym majerankiem-odstawiam do wystygnięcia. Zalewam sledzie.No i najlepiej zostawic na 2 dni, zeby sie przegryzły.O ile doczekają. Obfocę je popołudniu, jak zdążę:P
Buziaki
Coraz bliżej święta ... coraz bliżej święta ...
Alez mi ochoty na te pierniki narobiłaś
pozdrawiam
Prześlij komentarz