Na wsi teść wytachał mi ze stodoły taką oto półeczkę:) Pół dnia ją czyściłam. Momentami bywało ciężko, bo nie szło wyjąć drąga, ani deski i musiałam jakoś sobie radzić:) Ma fajne 2 haczyki, które mnie zauroczyły.Zawiśnie tam zapewne jakieś serduszko:P
Efekt całkiem niezły. Ale jeszcze pomyślę jak ją zrobić...malować czy nie..
Mąż z kolejnej wyprawy na złomowisko przytargał mi 2 stare garnki. Oczyścił je, bo były mega pordzewiałe. Na większe szlifowania mu nie pozwoliłam. W jednym zadomowił się bluszcz(tyle tylko zostało z mojego okazu z donicy z sercem-chyba go przelałam).
8 komentarzy:
Rzeczywiście cudeńka. Ciekawa jestem co ostatecznie zdecydujesz z półką?
Nie pisz jeszcze o jesieni, bo ja dopiero jutro wyjeżdżam na urlop. Pozdrawiam cieplutko:-)
Ale śliczności u Ciebie! Woreczki i serducho piękne poszyłaś :) Półeczka fiu fiu! garnki - pozazdrościć :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Florentynko- w takim razie miłego urlopowanka:)) niech pogoda dopisze:)
Elle-nie ma co zazdrościć-wybieraj się na złomowisko:P podobno dużo tego leży:P
pozdrawiam
Mężusia to musisz mieć w takim razie cudownego.
TAKIE CUDNOŚCI CI PRZYTASKAŁ
Ale ładne woreczki - tez miałam pomysła na takie. Ale teraz bedzie ze odgapiłam :)
Pólka mi sie tym bardziej podoba bo u mnie lada chwila tez w podobnym temacie pościk bedzie. A czym ja odczyściłaś, bo ja wlasnie bede się przymierzała do szorowania.
No taki mężuś to skarb sam Przynosi Ci do domu takie cudeńka. Mój by najchetniej powyrzucał
pozdrawiam
żawitałam do ciebie i widzę, że nie nbez powodu pytałaś o ozdobne listwy :P Odpowiedź u mnie, pozdrawiam.
Elle-mąż jak mąż-czasem ma chwile dobroci dla żonki:P
Mili-rób woreczki:))) Napewno będą inne, oryginalne, jedyne w swoim rodzaju:PP
A półkę czyściłąm preparatem do usuwania starych warstw farby, ostro traktowałam ją szpachelką, a potem papierem ściernym.
Bianco-już lecę do Ciebie:)
Cudne woreczki uszyłaś . Półki Ci zazdroszczę !
A garnki ...uwielbiam takie rdzewiaki ...mąż trafił na prawdziwe skarby.
Pozdrawiam.
Prześlij komentarz